Minęło ponad 30 lat, odkąd Ralph Macchio i William Żabka walczyli jako rywale w kultowym filmie „Karate Kid”. Teraz wracają na ring w sequelu serialu „Cobra Kai”. W 2018 roku historia zostanie opowiedziana ponownie w dziesięciu odcinkach w formie serialowej adaptacji w odgałęzieniu YouTube Red. Dzięki temu będzie można go wkrótce ponownie nałożyć i wypolerować.
„Powrót do przyszłości”, „Goonies” i „Karate Kid” to trzy filmy, które w latach 80. zasłużyły na miano kultowych. Ta ostatnia saga o sztukach walki o nastolatku Danielu LaRusso, który uczy się azjatyckich sztuk walki m.in. polerując samochody, była jednym z największych hitów 1984 roku. 34 lata później Karate Kid świętuje swój powrót, bo według raport autorstwa The Hollywood Reporter (THR) Google zabezpieczył prawa do „Cobra Kai” w YouTube Red. Na pokładzie są także Ralph Macchio i William Żabka, główny bohater i antagonista oryginału. Nie ma tam aktora Miyagi Pata Mority, który zmarł w 2005 roku.
Akcja serialu będzie rozgrywać się 30 lat po wydarzeniach z Karate Kid. Johnny (William Żabka) nie może pozwolić, aby przeszłość minęła i ponownie otwiera dojo Cobra Kai, aby rywalizować z odnoszącym obecnie sukcesy Danielem (Ralph Macchio). Ale ma też swoje problemy, bo tęskni za swoim mentorem i przyjacielem, panem Miyagi. W dziesięciu odcinkach obaj mężczyźni zmagają się z demonami swojej przeszłości. Ralph Macchio i William Żabka nie tylko powracają do swoich pierwotnych ról i stanowią centrum serialu, ale obaj są także zaangażowani jako producenci wykonawczy. Scenariusze piszą Josh Heald („Wehikuł czasu w wannie z hydromasażem”) oraz dwaj autorzy „Harolda i Kumara”, Jon Hurwitz i Hayden Schlossberg, a ci dwaj ostatni również wnoszą swój wkład w fotel reżysera. Producenci obiecują pozostać wierni oryginałowi: „Cobra Kai będzie wierną kontynuacją oryginalnego filmu – pełną humoru, serca i ekscytujących scen walki”. Youtube Red to usługa przesyłania strumieniowego oparta na subskrypcji. To nie przypadek, że Cobra Kai powinien się tam pojawić – dostawca chce poszerzyć spektrum swojej grupy docelowej, aby dotrzeć także do widzów w wieku od 35 do 49 lat, jak stwierdziła dyrektor generalna YouTube Susanne Daniels.