Amerykańscy Hard Rockowcy «Ramiona Spiralne«, stoner rockowy zespół skupiony wokół gitarzysty Craiga Locicero, latem 2013 roku podpisał ogólnoświatowy kontrakt, a teraz ich drugi album studyjny zatytułowany «Freedom» ukaże się w październiku. Wielu europejskich fanów rocka może jeszcze nie znać «SpiralArms», ale to się wkrótce zmieni! Ponieważ amerykański sekstet jest uosobieniem rockowej grupy z klasą, która łączy tradycję z nowoczesnością i odpala prawdziwe fajerwerki fantastycznych rockowych piosenek na swoim drugim albumie Freedom. „Freedom” ma wszystko, co kochają dzisiejsi fani: potężne gitarowe riffy, porywające haczyki, wokale, które przeszyją twoje kości i rytmy, które sprawią, że zadrży każdy mięsień w twoim ciele.

Ramiona Spiralne - Wolność

Tim Narducci i Craig Locicero są bliskimi przyjaciółmi od 15 roku życia i są zagorzałymi fanami heavy metalu i hard rocka. Patrząc wstecz, byli prawdopodobnie „najmłodszymi ze sceny metalowej na wschodnim wybrzeżu Ameryki, którzy spędzali czas w parku i pili piwo po koncertach Testament i Exodus” – wspomina Locicero. Nie tracąc przyjacielskiego kontaktu, ich drogi rozeszły się i poprowadziły do ​​różnych zespołów. Wiele lat później, po wielkim sukcesie i ważnych doświadczeniach z własnymi formacjami, Locicero i Narducci postanowili wspólnie założyć grupę i uruchomić „SpiralArms” w 2004 roku. Po kilku zmianach personalnych z czasem wykrystalizował się solidny skład, który obecnie tworzą Chris ‹Cornbread› Lombardo (bas/wokal, dawniej Vicious Rumours), Brad Barth (instrumenty klawiszowe), Anthony Traslavina (gitara) i Ron Reeden (perkusja). , ex-esencja).

Ramiona Spiralne

Z mojego punktu widzenia muzyka jest zawsze najlepsza, kiedy widać, że nie stoją za nią żadne kalkulacje, interesy finansowe, tylko miłość do muzyki. W dzisiejszych czasach tylko w nielicznych przypadkach można zarobić wystarczająco dużo pieniędzy, aby z tego żyć. Ale to nie odstrasza prawdziwych muzyków, ponieważ robią to z miłości do muzyki. Sekstetem, którego oddanie widać od razu, jest „SpiralArms”, a przynajmniej jeden z nich zasmakował sukcesu w biznesie muzycznym: gitarzysta Craig Locicero od lat jest częścią weteranów thrashu z Bay Area „Forbidden”. Ale „SpiralArms” nie mają absolutnie nic wspólnego z tego rodzaju muzyką. Muzyka nie mogłaby być bardziej różna, zwłaszcza że SpiralArms nie mają absolutnie nic wspólnego z thrashem. Słychać wpływy wielkich bohaterów lat 70., takich jak „Black Sabbath” czy „Led Zeppelin”, ale można też dostrzec bardzo wyraźne podobieństwa do „Alice in Chains” czy wczesnych „Stone Temple Pilots”.

Ramiona Spiralne

Po dwóch demówkach w latach 2004-2007, w 2010 ukazał się ich debiutancki album "Highest Society", z którym "SpiralArms" byli w stanie zrobić coś więcej niż tylko wyznaczyć zapachy i przyciągnąć uwagę wytwórni płytowych na całym świecie. „Płyta powstawała przez dłuższy czas, dlatego może nie brzmieć tak zwartie i jednorodnie jak nasz nowy album Freedom” – wyjaśnia Narducci, który jest także producentem obecnych piosenek. «W porównaniu z naszym debiutem, Freedom jest z jednej strony prostszy i bardziej skupiony na tym, co najważniejsze, z drugiej jeszcze bardziej konsekwentnie oparty na naszych własnych muzycznych wzorcach á la Led Zeppelin czy Black Sabbath. Ma również bluesową, surową i bardzo witalną orientację.» W rzeczywistości SpiralArms rozwijał się przez ostatnie trzy lata. „Rozwinęliśmy się zauważalnie”, potwierdza Locicero, „słychać, że wszyscy członkowie zespołu są wyjątkowo dobrymi instrumentalistami i są jeszcze bardziej zrelaksowani i chłodniejsi niż wcześniej. Jako młody muzyk wciąż jesteś trochę niepewny, ale teraz wszyscy jesteśmy bardzo pewni siebie i absolutnie pewni swoich rzeczy. Piszemy piosenki, które na początku musimy zadowolić tylko siebie. To zawsze niesamowite doświadczenie, że piosenki, które działają najlepiej, to te, które faktycznie napisałeś dla siebie”.

Ramiona Spiralne

A „SpiralArms” wyraźnie uwzględniają ten wpływ w swoim brzmieniu, w którym mają klawiszowca w zespole. To zawsze zapewnia zaskakujące muzyczne objazdy, takie jak bezpośrednio w otwierającym „Dropping Like Flies”, kiedy po prostu wbija swój fortepian w paradę gitarowej ściany i zwiastuje zaskakującą przerwę. Jest to po prostu genialne w tej formie i niesamowicie wzbogaca piosenkę. Podobny wyczyn udaje mu się osiągnąć z „Exit 63”, który bez klawiatury byłby prawdopodobnie nieco mniej spektakularny, ale w tej formie jest po prostu wspaniały. Niemniej jednak dźwięk jest zdominowany przez dwóch gitarzystów, niezwykle głęboko brzmiący, ale lekko kołyszący się bas i niesamowicie ryczącą perkusję. Szczególnie dwa ostatnie elementy łączą brzmienie „SpiralArms” z brzmieniem „Black Sabbath”, ponieważ linie basu Geezera Butlera i gra Billa Warda miały fundamentalne znaczenie dla sukcesu Brytyjczyków. A także z amerykańskim sekstetem wkład Chrisa Lombardo i Rona Reedena tworzy fundament, na którym pozostali muzycy wypuszczają parę – iz absolutnie słyszalnym – pożądaniem i nastrojem.

SpiralArms – spadające jak muchy (oficjalne)
SpiralArms – spadające jak muchy (oficjalne)

Warto również wspomnieć o bardzo przyziemnej i żywej produkcji „Freedom”. Album emanuje żywiołowością, którą wiele innych zespołów traci w studiu. „W studiu zawsze pracujemy jako pełny zespół", wyjaśnia Locicero. „Podstawowe utwory na nowej płycie zostały nagrane w zaledwie 16 godzin, reszta powstawała stopniowo, ale zawsze w tym samym duchu. Od samego początku nigdy nie straciliśmy z oczu wyjątkowego stylu nowych piosenek i naszej wizji.» Ogólnie rzecz biorąc, to zaskakujące, jak autentycznie zespołowi udaje się przenieść oryginalny, świeży i niezwykle surowy urok wczesnej fazy hard rocka i heavy metalu do współczesności na swoim drugim albumie, bez brzmienia przestarzałego. Imponujący początek tej płyty nie jest jedynym mocnym utworem na płycie, ale raczej preludium do muzycznej podróży w różnorodny, barwny dźwiękowy świat hard rocka. Zastosowane tu talk boxy nie brzmią tanio ani żenująco, a postawa nie jest wymuszona. Tutaj dają z siebie wszystko, nie patrząc na wyniki sprzedaży i nie pakując standardowej ballady do radia. Ale właśnie to podejście, wyrzeczenie się schematyczności, odwaga i chęć czystego rocka są atutami udanego albumu.

Ramiona Spiralne

„Freedom” przywołuje ducha czystego, twardego rocka i zachwyca od pierwszej do ostatniej nuty. Pozytywnie należy również wspomnieć o znakomitej technicznie realizacji, wciągającej grze i autentycznej produkcji, która tchnie cudownym południowym klimatem. „Wolność” pójdzie swoją drogą, to już jest pewne, tym bardziej, że „SpiralArms” chce jak najszybciej objechać nasze szerokości geograficzne: „Mamy nadzieję, że najpóźniej wiosną przyszłego roku zawitamy do Europy. Nie zapomnieliśmy o pozytywnych reakcjach na nasz występ na Graspop 2007, kiedy byliśmy jedynym niepodpisanym zespołem na festiwalu i nie możemy się doczekać ponownego grania w Europie.”

Tracklista:

  1. Spadając jak muchy
  2. Trzymaj mnie do nieba
  3. Wyjdź 63
  4. Czarny księżycowy poranek
  5. Narkotyki i alkohol
  6. Sprzedawca
  7. Skok kochanka
  8. Jutro Sen
  9. Wolność
  10. Dodatkowy utwór

  11. Leżę nisko

[identyfikator recenzji rwp=»0″]


Ponieważ zawsze jestem pytany, jaki jest najłatwiejszy sposób inwestowania w Bitcoin: za pomocą aplikacji przekaźnik Można tego dokonać w kilku krokach i bez skomplikowanej rejestracji. Nikt poza Tobą nie ma dostępu do Twojego Bitcoina za pomocą kodu polecającego REL105548 Twoje opłaty zostaną obniżone o 0,5%.

Psst, podążaj za nami dyskretnie!

Więcej dla Ciebie:

Wesprzyj nas!

 
„Dravens Tales from the Crypt” od ponad 15 lat zachwyca pozbawioną smaku mieszanką humoru, poważnego dziennikarstwa – na bieżące wydarzenia i niezrównoważone relacje w polityce prasowej – oraz zombie, przyozdobionych mnóstwem sztuki, rozrywki i punk rocka. Draven zmienił swoje hobby w popularną markę, której nie można sklasyfikować.

Mój blog nigdy nie był przeznaczony do rozpowszechniania wiadomości, nie mówiąc już o polityce, ale w przypadku spraw bieżących po prostu nie mogę powstrzymać się od uchwycenia tutaj informacji, które są cenzurowane na wszystkich innych kanałach. Zdaję sobie sprawę, że projekt strony może wielu osobom nie wydawać się „poważny” pod tym względem, ale nie zmienię tego, by zadowolić „główny nurt”. Każdy, kto jest otwarty na informacje niezgodne z przepisami państwowymi, widzi zawartość, a nie opakowanie. Przez ostatnie 2 lata starałem się wystarczająco przekazać ludziom informacje, ale szybko zauważyłem, że nie ma znaczenia, jak to jest „opakowane”, ale jaki jest stosunek drugiej osoby do tego. Nie chcę kłaść miodu na czyjeś usta, aby w jakikolwiek sposób spełnić oczekiwania, więc zachowam ten projekt, ponieważ mam nadzieję, że w pewnym momencie będę mógł przestać składać te polityczne oświadczenia, ponieważ nie jest moim celem kontynuowanie tak na zawsze ;) Wszystkim pozostawiam to, jak sobie z tym poradzą. Zapraszam do kopiowania i rozpowszechniania treści, mój blog zawsze był pod Licencja WTFPL.

Trudno mi opisać, co tutaj robię, DravensTales stało się blogiem kulturowym, blogiem muzycznym, blogiem szokowym, blogiem technicznym, blogiem o horrorach, zabawnym blogu, blogu o znalezionych przedmiotach w internecie, dziwaczne internet, blog śmieciowy, blog artystyczny, podgrzewacz wody, blog zeitgeist , Blog złomu i blog z torbami o nazwie. Wszystko, co jest w porządku ... - a jednak nie. Głównym tematem bloga jest sztuka współczesna w najszerszym tego słowa znaczeniu.

Aby zapewnić działanie strony, zapraszamy do Przekaż darowiznę kartą kredytową, Paypal, Google Pay, Apple Pay lub poleceniem zapłaty/kontem bankowym. Wielkie dzięki dla wszystkich czytelników i sympatyków tego bloga!
 


Jesteśmy cenzurowani!

Nasze treści są teraz całkowicie cenzurowane. Główne wyszukiwarki zostały poproszone o usunięcie naszych artykułów ze swoich wyników. Zostań z nami Telegram w kontakcie lub zapisz się do naszego newslettera.


Nie, dziękuję!