„Hail To The King” to szósty album multi-platynowych kalifornijskich rockmanów „Avenged Sevenfold” i jest prawdopodobnie jedną z najbardziej pozbawionych inspiracji scen metalowych, jakie kiedykolwiek słyszałem! Tym razem M. Shadows i jego kumple odkryli dla siebie Metal późnych lat 80. Byłem, jestem i nigdy nie będę fanem tego zespołu, ale to, co powstało z tego albumu, po prostu muszę ocenić jako okropne! W okresie przygotowawczym mówiono o „ciemności” i „brutalności”, ale płyta po prostu brzmi tak, jak Metallica powinna była brzmieć dla mas po ich „Czarnym albumie”. I nie tylko to, Guns N' Roses, Megadeth i trochę Pantera i Disturbed są również przepuszczane przez maszynkę do mięsa i to, co z tego wychodzi, to po prostu ubijane gówno ... Ale każdy, kto zawsze jęczał o błogich czasach mainstreamowej Metalliki, będzie dobrze serwowane z tym albumem.

Avenged Sevenfold - Pozdro dla króla

Być może faceci wokół piosenkarza M. Shadowsa i gitarzysty Synystera Gatesa przechodzą obecnie fazę, w której składają hołd swoim dawnym bohaterom lub generalnie są na nostalgicznej wycieczce. Nawet otwieracz niekoniecznie jest najlepszym wyborem do otwarcia albumu, ponieważ „Shepherd Of Fire” jest dość powolny. Ten stan jest charakterystyczny dla całego albumu, ponieważ A7X na początku nie wychodzą z kwarku iw ogólnym kontekście bardzo szybko wkrada się nuda. Dominujące tupanie w średnim tempie i przytłaczające gitary przewijają się przez całe 53 minuty odtwarzania. „Sheppard Of Fire” mocno przypomina „Enter Sandman” z wyraźnie zaburzoną listą. Od drugiego i zarazem tytułowego utworu brodzą po kolana w Retro-Metalu, od którego później krążek oddala się już tylko na ułamki.

Avenged Sevenfold - Pozdro dla króla

Z „Doing Time” M. Shadows pozycjonuje się jako współczesny Axl Rose, „This Means War” idealnie pasowałby do albumu „Black” Metalliki, a z „Heretic” Dave'em Mustaine'em i klasykiem Megadeth „Symphony Of Destruction” służył . Z „Planets”, zdecydowanie najcięższą piosenką na albumie, Shadows & Co. „lekko” opiera się na Panterze. W zwrotce „This Means War” możesz śpiewać razem z tekstem „Sad But True”. A kiedy kwintet zejdzie na chwilę z dróg swoich bohaterów, jak na przykład w „Requiem”, pewien deficyt kreatywności staje się aż nazbyt wyraźny, bo nie tylko ze względu na części sakralne śpiewane po łacinie jest to hołd dla „ Ghost”, a także na wpół balladowy „Coming Home” po prostu nie przekonuje. Po napuszeniu i kiczu na początku utworu, w drugiej części pojawiają się harmonie Iron Maiden. Finałowy „Acid Rain”, wyposażony w smyczki i fortepian, przypomina Pink Floyd z czasów „The Division Bell”, a tutaj Shadows zdecydowanie posuwa się za daleko wokalnie…

Pomszczony siedmiokrotnie

Cały album jest prawdopodobnie przeznaczony tylko dla nastoletniej klienteli, która nosi aparat ortodontyczny i jest absolutnie mainstreamowy. Ale „Hail To The King” z pewnością znów będzie się sprzedawać jak szalone, a nadchodząca trasa zespołu zapewni pełne sale. Ale na tym albumie również brakuje porywających zwrotów akcji i gitar prowadzących. Nawet nudne bębnienie Arina Alejeya, którego nowi koledzy z zespołu chwalili za jego techniczny geniusz, to w większości po prostu dudnienie „boom-ta-boom-ta”. Brakuje tylko kęsa. Jak wspomniałem wcześniej, nigdy nie byłem, nigdy nie będę fanem Avenged Sevenfold, a album po prostu nie trafia w sedno. Dla mnie „Hail To The King” wydaje się być spisem metalowych lat 1990-1992. Twórczo zespół wyraźnie skopiował ZA DUŻO swoich wzorców do naśladowania, jeśli chcesz to ująć w ten sposób, nie używając słowa „skopiowany” w zamknąć się. Fanom z pewnością spodoba się „Hail To The King”, a ci, którzy zawsze opłakiwali błogie dni Metalliki, znajdą tutaj udaną kontynuację. Wszyscy inni lepiej słuchają prawdziwej muzyki!

Recenzja albumu: Avenged Sevenfold – Hail To The King
Recenzja albumu: Avenged Sevenfold – Hail To The King

Lista utworów:

  1. 00:00 – Pasterz ognia
  2. 05:20 – Pozdrowienia dla króla
  3. 10:26 - Robię czas
  4. 13:54 – To oznacza wojnę
  5. 20:02 – Requiem
  6. 24:26 - Karmazynowy dzień
  7. 29:25 – Heretyk
  8. 34:19 - Powrót do domu
  9. 40:45 - Planety
  10. 46:43 - Kwaśne deszcze

[identyfikator recenzji rwp=»0″]


Ponieważ zawsze jestem pytany, jaki jest najłatwiejszy sposób inwestowania w Bitcoin: za pomocą aplikacji przekaźnik Można tego dokonać w kilku krokach i bez skomplikowanej rejestracji. Nikt poza Tobą nie ma dostępu do Twojego Bitcoina za pomocą kodu polecającego REL105548 Twoje opłaty zostaną obniżone o 0,5%.

Psst, podążaj za nami dyskretnie!

Więcej dla Ciebie:

Wesprzyj nas!

 
„Dravens Tales from the Crypt” od ponad 15 lat zachwyca pozbawioną smaku mieszanką humoru, poważnego dziennikarstwa – na bieżące wydarzenia i niezrównoważone relacje w polityce prasowej – oraz zombie, przyozdobionych mnóstwem sztuki, rozrywki i punk rocka. Draven zmienił swoje hobby w popularną markę, której nie można sklasyfikować.

Mój blog nigdy nie był przeznaczony do rozpowszechniania wiadomości, nie mówiąc już o polityce, ale w przypadku spraw bieżących po prostu nie mogę powstrzymać się od uchwycenia tutaj informacji, które są cenzurowane na wszystkich innych kanałach. Zdaję sobie sprawę, że projekt strony może wielu osobom nie wydawać się „poważny” pod tym względem, ale nie zmienię tego, by zadowolić „główny nurt”. Każdy, kto jest otwarty na informacje niezgodne z przepisami państwowymi, widzi zawartość, a nie opakowanie. Przez ostatnie 2 lata starałem się wystarczająco przekazać ludziom informacje, ale szybko zauważyłem, że nie ma znaczenia, jak to jest „opakowane”, ale jaki jest stosunek drugiej osoby do tego. Nie chcę kłaść miodu na czyjeś usta, aby w jakikolwiek sposób spełnić oczekiwania, więc zachowam ten projekt, ponieważ mam nadzieję, że w pewnym momencie będę mógł przestać składać te polityczne oświadczenia, ponieważ nie jest moim celem kontynuowanie tak na zawsze ;) Wszystkim pozostawiam to, jak sobie z tym poradzą. Zapraszam do kopiowania i rozpowszechniania treści, mój blog zawsze był pod Licencja WTFPL.

Trudno mi opisać, co tutaj robię, DravensTales stało się blogiem kulturowym, blogiem muzycznym, blogiem szokowym, blogiem technicznym, blogiem o horrorach, zabawnym blogu, blogu o znalezionych przedmiotach w internecie, dziwaczne internet, blog śmieciowy, blog artystyczny, podgrzewacz wody, blog zeitgeist , Blog złomu i blog z torbami o nazwie. Wszystko, co jest w porządku ... - a jednak nie. Głównym tematem bloga jest sztuka współczesna w najszerszym tego słowa znaczeniu.

Aby zapewnić działanie strony, zapraszamy do Przekaż darowiznę kartą kredytową, Paypal, Google Pay, Apple Pay lub poleceniem zapłaty/kontem bankowym. Wielkie dzięki dla wszystkich czytelników i sympatyków tego bloga!
 


Jesteśmy cenzurowani!

Nasze treści są teraz całkowicie cenzurowane. Główne wyszukiwarki zostały poproszone o usunięcie naszych artykułów ze swoich wyników. Zostań z nami Telegram w kontakcie lub zapisz się do naszego newslettera.


Nie, dziękuję!